Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny

Część z naszych sprzętów kuchennych ma już swoje lata i coraz częściej odmawiają współpracy. Kiedy podliczyliśmy wydatki na zakup niezbędnego dla nas AGD, doszliśmy do wniosku, że rozsądniej będzie, jeśli wyposażymy naszą kuchnię w robot wielofunkcyjny typu All in One (wszystko w jednym).
Po przeprowadzeniu wspólnie ze znajomymi testów kilku robotów termomiksujących zdecydowaliśmy się na model Kohersen Mycook, produkt hiszpańskiej firmy Taurus.
Powodów było kilka:
  • po pierwsze - jako jedyny z dostępnych na rynku wykorzystuje technologię indukcji skracając tym samym proces gotowania i oszczędzając energię. 
  • po drugie - zastosowanie samoostrzących się noży powoduje, że nie ponosimy kosztów ich wymiany, jak ma to miejsce w przypadku pozostałych  urządzeń. 
  • kolejnym plusem było większe, niż w innych robotach termomiksujących, naczynie główne, 
  • a ostatnim kryterium dostępność w Kohersen Mycook w popularnych marketach ze sprzętem AGD (w Warszawie m.in. w sklepie Saturn w CH Promenada). Po naszych wcześniejszych doświadczeniach nie mam zaufania do sprzętu, który jest sprzedawany wyłącznie podczas prowadzonych w domach prezentacji i nigdy więcej tego błędu nie popełnię.
Pomimo że Kohersen Mycook, jest z nami zaledwie kilka miesięcy, z każdym dniem coraz bardziej doceniam jego zalety. Z powodzeniem zastępuje kilkanaście innych sprzętów oszczędzając przy tym miejsce na kuchennym blacie i nasz czas, a to dla wszystkich zabieganych i zapracowanych rozwiązanie idealne.
Gotowanie na parze i gotowanie indukcyjne, przeciery, kremy i purée dla dzieci i niemowląt,  krojenie, siekanie, mielenie mięsa i kawy, kruszenie lodu, ubijanie piany, śmietany i masła, podsmażanie, zagniatanie ciasta – wszystkie te czynności (i jeszcze kilka innych) wykonuje za nas Kohersen Mycook.  Nie muszę już szukać wagi – jest zintegrowana z robotem. Nie muszę stać przy garnkach, mieszać i pilnować, aby coś nie wykipiało. Po skończonej pracy robot  poinformuje mnie, że wszystko już gotowe.
Zastanawiam się tylko, dlaczego tak późno wpadliśmy na ten pomysł.

Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny






Gotować każdy może…
…zwłaszcza, jeśli ma takiego pomocnika.
Jak już wcześniej wspominałam, Kohersen Mycook to aktualnie jedyny na rynku robot wielofunkcyjny, umożliwiający gotowanie indukcyjne.
Zastosowana przez producenta technologia indukcji (ta sama, którą znamy z płyt kuchennych) przyśpiesza gotowanie, składniki są ogrzewane równomiernie i nie grozi nam przypalenie potraw.
A to tylko jedna z wielu zalet.
Przygotowując posiłki możemy ustawić zakres temperatur od 40 do 120 stopni, wybrać jeden z dziesięciu poziomów prędkości, a w przypadku bardzo twardych produktów włączyć funkcję turbo.
Urządzenie posiada też tryb wyrabiania ciasta i funkcję podsmażania.
Korzystanie z robota ułatwiają intuicyjny panel sterowania i przejrzyście napisana instrukcja obsługi.
Dodatkowym wsparciem jest dołączona książka kucharska. A kiedy już wypróbujecie wszystkie zawarte w niej przepisy, nowych inspiracji możecie poszukać na stronie Kohersen Mycook gdzie swojego blogu kulinarnego prowadzi Sylwia Chrzanowska - finalistka III edycji programu „MasterChef”.
Używając Kohersen Mycook szybko, bez stania przy garnkach i stosu brudnych naczyń przygotujecie zdrowe, zbilansowane posiłki dostosowane do indywidualnych potrzeb każdego z domowników.
I co najważniejsze ograniczycie w swojej diecie ilość wszelkiego typu szkodliwych dla zdrowia konserwantów i chemicznych polepszaczy.

Co umożliwia Kohersen Mycook?

Dużo. Znaczniej więcej niż się spodziewałam. 
Przygotowanie kolacji dla niespodziewanych gości czy wyśmienitych ciast i deserów zajmuje dosłownie chwilę. Początkowo ograniczałam się do przepisów z dołączonej książki kucharskiej, przestrzegając podanych ilości składników i czasu gotowania, ale po kilku dniach zaczęłam eksperymentować.  Skoro można zrobić zupę krem z kalafiora, to uda się przyrządzić krem z brokułów, pomidorów i wielu innych warzyw. Jeśli da się przygotować curry z kurczaka to równie smaczna będzie potrawka z wołowiny, ale na takich zasadach powstaje również węgierski bogracz gulasz i chili con carne. Podobnie było z sosami, pieczywem,  ciastami i napojami.
I tak drogą analogii tworzyliśmy kolejne potrawy, dopasowane do naszej diety.

Wyrabiania ciasta
Pierwszym, który wypróbowaliśmy był przepis na chleb pszenno – żytni na miodzie upieczony ze świeżo zmielonych w robocie ziaren, ale w Kohersen Mycook można przygotować dowolne ciasta drożdżowe, ciasto na słodkie i wytrawne bułki czy wyrobić ciasta kruche, biszkoptowe i naleśnikowe.
Zrobienie ciasta na pizzę zajęło nam dosłownie 2 minuty, a chlebków pita 3 minuty.
Również ciasto na chałkę, które widzicie na zdjęciu przygotowaliśmy w 3 minuty na podstawie przepisu z dołączonej do  Kohersen Mycook książki kucharskiej.
Zamiast kupionego w sklepie cukru waniliowego dodałam świeżo zmielony w robocie domowy cukier waniliowy, który w swoim składzie miał jedynie dwa składniki - cukier trzcinowy i ziarenka wanilii.

Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny

Kohersen Mycook mieli, rozdrabniania i rozciera na proszek - dosłownie wszystko.
Dla osób nietolerujących glutenu takie rozwiązanie będzie prawdziwym wybawieniem. Wreszcie koniec z poszukiwaniem drogiej mąki migdałowej, ryżowej czy gryczanej.
Robot równie dobrze poradzi sobie ze zmieleniem wszelkiego rodzaju kasz, orzechów, kawy, ziaren, jak i mięsa (odpadło mi uciążliwe mycie wałka i sitek z maszynki do mięsa), czy suszonej włoszczyzny na domową vegetę.
Przygotowanie cukru waniliowego z prawdziwą wanilią lub cukru z kardamonem zajmuje dosłownie pół minuty, a masy marcepanowej 5 minut.
Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Podgrzewanie, mieszanie i pilnowanie, aby nic się nie przypaliło, to jedna z najbardziej nielubianych kuchennych czynności. Ale przygotowanie idealnego risotto czy doskonałego włoskiego deseru panna cota bez tych czynności możliwe nie jest. Podobnie, jak podsmażanie (urządzenie posiada funkcję saute) cebuli lub drobno posiekanego czosnku, imbiru czy pasty curry do potraw indyjskich i tajskich.
Robot kuchenny Kohersen Mycook sprawdza się w takich sytuacjach perfekcyjnie, a efekt widzicie na zdjęciach :)

Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Ubijanie i emulgowanie
Smaku domowego masła i majonezu nie zastąpi nawet najlepszy produkt dostępny w sklepach. Jeśli chcemy je przygotować samodzielnie wystarczy na noże założyć nasadkę „motylek”, umieścić w naczyniu składniki, ustawić czas i włączyć urządzenie. W ten sposób przygotujemy też bitą śmietanę, kremy do tortów i pianę z białek.
Jeśli dodatkowo uruchomimy funkcję podgrzewania możemy przyrządzić ulubione gorące sosy do mięs.
Na zdjęciu poniżej domowe masło śmietankowe – według przepisu z książki dołączonej do Kohersen Mycook.
W tym miejscu mała ciekawostka - w zależności od użytej śmietany czasy ubijania masła są zróżnicowane
  • śmietana 42% - masło było gotowe po 2 minutach
  • śmietana 36% - czas ubijania wynosi niespełna 4 minuty
  • śmietana 30% - na ubicie masła robot potrzebował 5 minut i 30 sekund
Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny
Gotowanie na parzeten proces jest znacznie cichszy, niż w przypadku naszego starego parowaru i uważam to za duży plus.
Wykorzystując przystawkę do gotowania na parze w niespełna godzinę możemy przygotować pełnowartościowy, urozmaicony posiłek dla całej rodziny.
Dołączony koszyczek umożliwia gotowanie niewielkich np. jedno – lub dwuosobowych porcji, jeśli jednak chcemy przyrządzić większe ilości jedzenia, wystarczy na naczynie główne nałożyć misę i piętro.

Kohersen Mycook - więcej niż robot kuchenny

Blendowanie, miksowanie i szatkowanie - to najczęściej wykorzystywane przez nas funkcje. Zupy krem, pyszne aksamitny koktajle owocowe, sałatki warzywne powstają dosłownie w oka mgnieniu. Nieco dłużej zajmuje przygotowanie placków ziemniaczanych i kremu ze świeżych pomidorów - na zmielenie 750g ziemniaków robot potrzebował.... 40 sekund, a przygotowanie kremu z 1 kg pomidorów zajęło 45 sekund.

Czyszczenie Kohersen Mycook - to... prawdziwa przyjemność. Wystarczy wlać wodę do naczynia głównego, włączyć funkcję turbo, a po trwającym około minuty samooczyszczeniu, wylać pozostałości, przepłukać czystą wodą i wytrzeć naczynie suchą ściereczką.
Zestaw do gotowania na parze, motylek i łopatkę można natomiast myć w zmywarce.

Z czego składa się Kohersen Mycook

W Kohersen Mycook nie znajdziecie udziwnień i zbędnych gadżetów, to solidny rzemieślnik, który nie wymyśli za Was nowego przepisu, ale perfekcyjnie poradzi sobie z najtrudniejszymi zadaniami.
Jak przystało na urządzenie, które ma wykonać za nas dużą część kuchennych obowiązków robot został wykonany z bardzo dobrej jakości materiałów, a każdy z poniżej omówionych elementów starannie przemyślany już na etapie projektowania.
  • Stabilny korpus z wyświetlaczem cyfrowym i panelem sterowania na którym ustawiamy czas, temperaturę i prędkość z jaką robot ma pracować, kryje w sobie serce urządzenia – dwa silniki - jeden odpowiedzialny za ruch noży, a drugi za schładzanie. Ten drugi uruchamia się automatycznie i jest jednym z wielu systemów bezpieczeństwa.
  • Na wyświetlaczu, oprócz informacji dotyczących aktualnego stanu pracy robota  (np. podgrzewanie włączone, zespół noży w ruchu, naczynie główne jest gorące itp.) widoczna jest także waga produktów, które umieszczamy w naczyniu głównym.
  • Zlokalizowany z tyłu korpusu wyłącznik posiada silikonową osłonę przed zalaniem. I tutaj moje jedyne zastrzeżenie do projektantów Kohersen MyCook – wolałabym, aby wyłącznik był umieszczony z przodu. Jednak zdaniem Marysi Sitnickiej, która wprowadzała mnie w arkana sztuki kulinarnej, takie rozwiązanie jest jak najbardziej uzasadnione – utrudnia bowiem przypadkowe uruchomienie sprzętu przez dzieci.
  • Wyposażone w wygodny uchwyt naczynie główne o pojemności 2,5 l - wykonane jest ze stali nierdzewnej. Na wewnętrznej i zewnętrznej ścianie wytłoczone są oznaczenia pojemności - 1 litr; 1,5 litra; 2 litry. Naczynie główne zamykane jest za pomocą pokrywy z dozownikiem, dzięki czemu możemy w trakcie pracy robota dodawać kolejne produkty. Zostało też wyposażone w czujniki bezpieczeństwa, nie ma więc możliwości przypadkowego włączenia urządzenia, jeśli misa nie została prawidłowo umieszczona w korpusie i zamknięta pokrywą. Do bardzo istotne rozwiązanie, jeśli w domu są małe dzieci.
  •  Koszyczek z rączką – przeznaczony jest do gotowania produktów, które nie powinny być miksowane czy rozdrobnione. Można go też używać do gotowania na parze.  
  • Misa do gotowania na parze i piętro do gotowania na parze o pojemności 3,5 litra – pozwalają na przyrządzanie w tym samym czasie kilku różnych potraw np. w trakcie gotowania ziemniaków możemy równocześnie przygotować warzywa, rybę lub mięso na parze. 
  • Waga – o zaletach zintegrowanej wagi nikogo przekonywać nie trzeba. Pozwala zważyć każdy kolejny dodawany do naczynia głównego składnik.   
  • Samoostrzące się noże – to kolejna przewaga Kohersen MyCook nad innymi dostępnymi na rynku robotami wielofunkcyjnymi. Wystarczy wrzucić do naczynia głównego kostki lodu i i włączyć urządzenie – noże naostrzą się same. Unikniemy w ten sposób kosztów wymiany ostrzy na nowe.
  • Motylek – służy do przygotowywania sosów, kremów,  majonezów, bitej śmietany, piany z białek i ubijania masła. Pełni też rolę mieszadła, które zapobiega przywieraniu potraw do ścianek naczynia głównego.
  • Za pomocą dołączonej łopatki, zaprojektowanej w ten sposób, aby nie dotykała ostrzy noży można ręcznie wymieszać przygotowywane potrawy lub oczyścić ściany naczynia.

  • Książka kucharska – przydaje się w początkowym okresie korzystania z robota. Zawiera precyzyjnie podane przepisy na różnorodne potrawy. A poniżej kluski na parze przygotowane według zawartego w książce przepisu :)











 .

-------
model Kohersen Mycook 8001 testowałam dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora


Komentarze

  1. oj ile ja bym dał za robot kuchenny... :d podobno można wygrac jakiś super w konkursie olejkonwenanse.pl ale nie jestem pewny czy podołam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest takie powiedzenie, że "kto nie ma szczęścia w miłości, ten ma w kartach"
      Ja mam dużo go dużo w miłości, więc nie gram w karty i nie biorę udziału w konkursach, no bo po co się rozdrabniać ? :D

      Usuń
  2. jestem bardzo zadowoloną użytkowniczką Kohersena. świetnie gotuje, ma wiele fajnych funkcji i milion przepisów. dobry dla osób które nie potrafią gotować lub lubią gotować na lenia :0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to witaj w klubie :) Ja też nie wyobrażam sobie pracy w kuchni bez Kohersena :)

      Usuń
    2. Ja JUŻ też, bo uzywam w wiekszości przepisów, bardzo dobrze, że jest tak popularny to można odzrorowywac przepisy z YT, moje ulubione domowe urządzenie

      Usuń
    3. No to witaj w klubie Kohersenowców :)

      Usuń
  3. zdecydowanie, kohersen to coś więcej niż robot. mam go od 2 miesięcy a zaoszczędziłam duuużo czasu, zaczęłam zdrowiej się odżywiać a gotowanie stało się frajdą a nie obowiązkiem. Seupr <3 czego chcieć więcej

    OdpowiedzUsuń
  4. z takim pomocnikiem gotowanie rzeczywiście staje się bardzo przyjemne. mam go wprawdzie krótko i dopiero testuję możliwości ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *


Blog Cztery Fajery założyliśmy niemal 9 lat temu, jako naszą podręczną książkę kucharską i swego rodzaju pamiętnik kulinarny. Dziś adresujemy go do każdego, kto kocha gotować albo dopiero rozpoczyna swoją przygodę w kuchni.

Dzielimy się z Tobą tylko tymi przepisami z których sami korzystamy. Nie znajdziesz tu nic, czego nie przyrządziliśmy ani potraw, których nigdy więcej nie ugotujemy. Każdy przepis, który opublikowaliśmy, sprawdziliśmy najpierw na sobie.


Znajdziesz tutaj zarówno dania tradycyjnej polskiej kuchni, jak i przepisy z odległych zakątków świata. Bardzo lubimy kuchnię regionalną, więc i takich receptur nie mogło zabraknąć, a ponieważ oboje jesteśmy wielkimi miłośnikami kawy, to doczekała się ona osobnego działu na blogu.

Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy. Będziemy wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger.

A teraz ugotujmy coś wspólnie
Ola i Paweł

Znajdziesz nas tutaj

Znajdziesz nas tutaj: