Dlaczego warto odwiedzić Mołdawię

Dlaczego warto odwiedzić Mołdawię

krótki tour po mołdawskich winnicach.


Dlaczego warto odwiedzić Mołdawię, niewielki, kilkakrotnie mniejszy od Polski, kraj graniczący jedynie z Ukrainą i Rumunią? Jest przecież tyle innych ciekawych  i bardziej egzotycznych miejsc na świecie, które kuszą turystów pięknem krajobrazu i bogatą historią. Jednak to właśnie Mołdawia - żywa legenda, przyciąga co roku tłumy miłośników wina i historii winiarstwa. Warto w tym miejscu nadmienić, że w Mołdawii, w Mileștii Mici, znajduje się największa na świecie, licząca ponad 2 miliony butelek,  kolekcja win wpisana w 2014 roku do Księgi Rekordów Guinnessa

dlaczego-warto-odwiedzic-moldawie

Zwiedzamy mołdawskie winnice 

Enoturystyka staje się coraz popularniejszą formą wypoczynku. Poznawanie kultury i piękna Mołdawii poprzez odwiedzanie miejsc związanych z winiarstwem to wspaniałe doświadczenie i smakowanie kultury tego kraju, który kształtem przypomina kiść winogron. Tak, jak ma to miejsce w przypadku słynnych regionów winiarskich w Europie, terroir (gleba, topografia i klimat) Mołdawii jest idealny do produkcji wysokiej jakości wina czerwonego (na południu kraju) i białego wina w części centralnej. W Mołdawii istnieją cztery historyczne regiony winiarskie: Valul lui Traian (południowy zachód), Stefan Voda ze słynną Purcari Zone (południowy wschód), Codru (centrum) i Balti (północ), pierwsze trzy produkują wina o chronionym oznaczeniu geograficznym.
  • Cricova Winery. Z pewnością warto odwiedzić, drugie co do wielkości w Mołdawii, Piwnice Win w Cricova. Podziemne tunele istniały pod Cricovą już w XV wieku, a w latach 50-tych  XX wieku przekształcono je w podziemną enotekę. 120 kilometrów korytarzy biegnących  ponad 100 metrów pod ziemią, pokoje do degustacji i ponad milion butelek wina naprawdę robią niesamowite wrażenie. Poszczególne korytarze noszą nazwy win, które są w nich przechowywane. Najstarsze wino pochodzi z 1902 r. Przez cały rok utrzymuje się temperaturę około 12 stopni.
dlaczego-warto-odwiedzic-moldawie
  • Mileștii Mici. Będąc w Mołdawii nie można pominąć największej na świecie kolekcję win w Mileștii Mici. W podziemnych piwnicach leżakują ponad 2 miliony butelek, z czego 70% stanowią wina czerwone, 20% wina białe, a około 10% to wina deserowe. Kompleks Mile Statetii Mici został założony w 1969 roku w celu przechowywania, konserwowania i dojrzewania win wysokiej jakości, a jego podziemne korytarze o łącznej długości około 200 km docierają do granic Kiszyniowa.

dlaczego-warto-odwiedzic-moldawie

  • Cojuşna - położona zaledwie 14 km od Kiszyniowa to znacznie bardziej kameralne miejsce niż wspomniane powyżej Mileștii Mici i Cricova. Założona w 1908 roku ma zaledwie 100 metrów korytarzy i gromadzi kilkaset tysięcy butelek, ale nie sposób odmówić jej uroku. Degustując mołdawskie wina w Cojuşna przeniesiesz się w czasy średniowiecza.
  • Purcari - wioska Purcari i winnice klasztoru Agon Zograf należą do najsłynniejszych mołdawskich winnic. W XVII wieku współpracę ze wspomnianym klasztorem nawiązali francuscy osadnicy, zapoczątkowując uprawę specjalnych roczników Purcari. W 1827 roku car Mikołaj I wydał specjalny dekret nadający Purcari status pierwszej specjalistycznej winnicy w Besarabii. Winiarnia Purcari ma na swoim kocie ponad 250 medali na międzynarodowych konkursach, takich jak Decanter World Wine Awards, International Wine & Spirits Competition, International Wine Challenge i wielu innych. W Purcari można obejrzeć zbudowane pod koniec XIX wieku piwnice, w których przechowywana jest część dziedzictwa kulturowego Mołdawii - słynna kolekcję win Vintage Purcari. 
dlaczego-warto-odwiedzic-moldawie

Kilka słów o historii mołdawskiego winiarstwa

Mało kto, nawet spośród wytrawnych znawców winiarstwa, zdaje sobie sprawę, że winorośle rosły na terenach dzisiejszej Mołdawii już około 6–25 milionów lat temu, a początki upraw winorośli datuje się na 3000 p.n.e. Pod koniec III wieku p.n.e., kiedy rozwinęły się szlaki handlowe produkowane tam wina trafiały na greckie i rzymskie stoły. W średniowieczu na obszarze Hospodarstwa Mołdawskiego istniały już wyspecjalizowane winnice i winiarnie w których przechowywano i przetwarzano najlepsze wina.
Ważną rolę w rozpropagowaniu i eksporcie win mołdawskich odegrała cerkiew. Także współcześnie klasztory w Mołdawii wytwarzają wina z winogron zbieranych we własnych winnicach i wykorzystują je do Komunii Świętej, jako symbol krwi Chrystusa. W XIX wieku, gdy Mołdawia stała się częścią Wielkiego Księstwa Moskiewskiego sadzonki winorośli zaczęto sprowadzać m.in. z Francji, a region zasłynął w całym Imperium Rosyjskim z doskonałych win. W 1842 roku powstał Colegiul Naţional de Viticultură şi Vinificaţie din Chişinău - instytut szkolnictwa wyższego zajmujący się winem i enoturystyką. Coraz częściej wina mołdawskie pojawiały się na światowych wystawach, w 1878 r. wina Purcari zdobyły złote medale na światowej wystawie w Paryżu. Nieprzerwanie od tego czasu mołdawskie wina zyskują w Europie coraz większą popularność. Pod koniec XIX wieku były eksportowane do niemal wszystkich krajów europejskich. Aktualnie Mołdawia zajmuje 11 miejsce w Europie i plasuje się na około 20 miejscu na świecie pod względem produkcji wina. Mołdawskie winnice. komercyjne i prywatne, zajmują powierzchnię 148 500 hektarów, a wiele rodzin produkuje wina według przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie od kilkuset lat.

dlaczego-warto-odwiedzic-moldawie
Zdjęcia: Cricova Winery - David Stanley; Mileștii Mici - Andreas Welch; pozostałe zdjęcia są mojego autorstwa.


Komentarze

  1. Nie znam dobrze mołdawskich win, ale te wyglądają interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie rzuciłabym wszystko i znalazła się w takiej winiarni...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie tam, miejsce warte odwiedzenia, co prawda słaby ze mnie smakosz wina, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnego snobizmu związanego z winem, jak francuskie to MUSI być dobre, jak np mołdawskie, czy bułgarskie to sikacz, a tymczasem to zupełna nieprawda. Francuskie wina też potrafią być paskudne, a inne, bywają wspaniałe, ale... jako naród słabo znamy się na winach, musimy się jeszcze dużo nauczyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam jak kiedyś na jednym bardzo zacnym weselu w bardzo zacnej restauracji kuzynka podała do obiadu mołdawskie wina. Teoretycznie wina mołdawskie leżały na stole razem z wódką. Dokonując wyboru ,teraz wiem ,że słusznego raczyłam się tym winem od początku wesela do samego końca. Przyznam ,że było to pierwsze wesele które przeżyłam do 6:00 rano ....zjadłam wszystkie potrawy co zdarza mi się naprawdę rzadko nie pamiętam ile wypiłam wina ale wiem że sporo bawiłam się świetnie nic mnie nie bolało a na drugi dzień Obudziłam się rześka jak rosa! Nigdy w życiu wino nie doprowadziło mnie do tak pozytywnej euforii! Tereny Mołdawii jak Rumuni są jeszcze takie powiedzmy dzikie nie zniszczone przez człowieka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż żałuję, że nie mam​ możliwości tam pojechać 🤷‍♀️ ale już chyba nawet wiem kogo bym ze sobą zabrała 🤔😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba nie miałam jeszcze okazji próbowania mołdawskich win. Koniecznie muszelka to nadrobić☺️

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniała wyprawa :) nie próbowała mołdawskich win :) ale po Twoim wpisie chętnie bym to uczyniła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdyby maszyna do teleportacji istniało, już smakowała bym te pyszności na miejscu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mołdawskie wina znam, choć ekspertem nie jestem. Bardzo mi smakują i do tej pory nie zawiodłam się. I wiesz, teraz sobie uświadomiłam, ze Mołdawia kojarzy mi się właśnie z winem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mołdawia graniczy z Ukrainą i Białorusią ? Z geografii dla autora szóstka. A nie z Rumunią czasami. A wina mołdawskie są naprawdę dobre i bajecznie tanie . Polecam sklep firmowy firmy CRICOVA w Cricovej . Nie ten dla turystów przy piwnicach ale ten przy dyrekcji. Sama Mołdawia jest też bardzo ładna . I ludzie przyjaźni .

    OdpowiedzUsuń
  12. "Zdjęcia: Cricova Winery - David Stanley; Mileștii Mici - Andreas Welch; pozostałe zdjęcia są mojego autorstwa". Podejrzewam, że Autorka dostała wina do testowania w zamian za reklamę kraju, w którym Jej nie było. Stąd zapewne granica z Białorusią... A wizytę w Cricovej (co prawda w 2011) wspominam fatalnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *


Blog Cztery Fajery założyliśmy niemal 9 lat temu, jako naszą podręczną książkę kucharską i swego rodzaju pamiętnik kulinarny. Dziś adresujemy go do każdego, kto kocha gotować albo dopiero rozpoczyna swoją przygodę w kuchni.

Dzielimy się z Tobą tylko tymi przepisami z których sami korzystamy. Nie znajdziesz tu nic, czego nie przyrządziliśmy ani potraw, których nigdy więcej nie ugotujemy. Każdy przepis, który opublikowaliśmy, sprawdziliśmy najpierw na sobie.


Znajdziesz tutaj zarówno dania tradycyjnej polskiej kuchni, jak i przepisy z odległych zakątków świata. Bardzo lubimy kuchnię regionalną, więc i takich receptur nie mogło zabraknąć, a ponieważ oboje jesteśmy wielkimi miłośnikami kawy, to doczekała się ona osobnego działu na blogu.

Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy. Będziemy wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger.

A teraz ugotujmy coś wspólnie
Ola i Paweł

Znajdziesz nas tutaj

Znajdziesz nas tutaj: