Najlepszy szwajcarski chleb

Najlepszy szwajcarski chleb

moja największa piekarska porażka


Dzisiaj nie będzie przepisu, będzie za to historia mojej największej piekarskiej klęski. Po kilkudziesięciu próbach samodzielnego odtworzenia receptury i upieczenia szwajcarskiego Pain Paillasse poległam i zamiast cieszyć się smakiem samodzielnie przygotowanego pieczywa, grzecznie kupuję je w piekarni.

Najlepszy-szwajcarski-chleb

A zaczęło się tak niewinnie... Otóż od dłuższego czasu w Piekarniach Cukierniach Putka można kupić bagietkę Pajas. To polska nazwa Pain Paillasse, chleba, którego recepturę opracował stosunkowo niedawno, bo w 1977 roku francuski piekarz René Payet. Dwadzieścia lat później wyłączne prawo do Pain Paillasse uzyskał szwajcarski mistrz piekarski Aimé Pouly. Składniki i sposób wytwarzania są oczywiście zastrzeżone i każda piekarnia, która chce wypiekać Pain Paillasse musi uzyskać licencję, a piekarze odbyć szkolenie. Nawet mąka do wypieku jest dostarczana ze Szwajcarii. W Polsce prawo do pieczenia Pain Paillasse czyli bagietki Pajas mają tylko Piekarnie Cukiernie Putka.

Najlepszy-szwajcarski-chleb

Smaku tego pieczywa nie da się porównać z żadnym innym, jest absolutnie genialny. Bagietka Pajas to tradycyjny, ręcznie skręcany chleb pszenny na zakwasie przygotowywany metodą rzemieślniczą. Długi, aż 24-godzinny czas fermentacji sprawia, że pieczywo ma bardzo intensywny smak i wspaniałą chrupiącą skórkę. W Piekarniach Putka dostępna jest aktualnie w trzech wariantach - z dynią, z czarnuszką lub Rustiko z ziarnami. Wszystkie znikają błyskawicznie i trzeba mieć sporo szczęścia, żeby je kupić.

Najlepszy-szwajcarski-chleb

Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała odtworzyć receptury. Chleby różnego typu piekę od kilkunastu lat. Kilka przepisów udało mi się odtworzyć, kilka sama opracowałam, w tym jeden z najtrudniejszych na chleb orkiszowo konopny. Ci z Was, którzy pieką chleb, wiedzą, że połączenie mąki orkiszowej i konopnej to dość trudna mieszanka. Wydawało mi się więc, że przygotowanie pieczywa pszennego na pszennym zakwasie będzie przysłowiową bułką z masłem. Jak widać na moim przykładzie pozory mylą. Moja bagietka Pajas z zewnątrz prawie nie różniła się od tej z piekarni, ale smaku i struktury ciasta nie udało mi się odtworzyć mimo bardzo wielu prób i czasu spędzonego na poszukiwaniu wskazówek. Wypróbowałam kilkanaście rodzajów mąki i wody źródlanej od różnych producentów. Udało mi się nawet zdobyć francuskie mąki T55 oraz T65 i na niewiele się to zdało. Pewnie będę jeszcze próbować, ale póki co jak mam ochotę zjeść bagietkę Pajas, to idę ją kupić w piekarni.
Jeśli komuś z Was udało się odtworzyć recepturę, będę wdzięczna za przepis.
Czy Wam też zdarzają się takie kulinarne porażki?

Komentarze

  1. To może być pyszne. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bagietka Pajas jest pyszna, tylko nie mogę do końca ustalić receptury :(

      Usuń
  2. Oj taka bagietka musi smakować rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie bagietki jadłam w Szwajcarii, oj są znakomite.
    Moje kulinarne wpadki to ciasta.Nie piekę,nie umiem, nie cierpię taplać się w mące.
    Na pierwszym zakalcu się skończyło.
    Podziwiam Cię za pieczenie samodzielnie chleba.Robiła tak moja babcia, takiego smaku sie nie zapomina.
    Pozdrawiam !
    Irena

    OdpowiedzUsuń
  4. Nikt nie jest idealny i każdy z nas ma swoje porażki kuchenne :) Trzymam mocno kciuki, aby w końcu udało się zrobić ten fantastyczny chlebek. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. domowe pieczywo to dla mnie wciąż temat nieznany - próbuję wciąż, ale jakoś bez większych rezultatów.

    OdpowiedzUsuń
  6. A możesz podać przepis, według którego nie udało Ci się upiec?
    Moim zdaniem rzecz nie tkwi w mące, bo europejskie typy są do siebie zbliżone, jeżeli chodzi o mąki 450 i 550, tylko o technikę i spulchniacze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie odbierajmy chleba piekarzom:) słuszne to i sprawiedliwe iść i kupić jeśli pieczywo tego warte

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *


Blog Cztery Fajery założyliśmy niemal 9 lat temu, jako naszą podręczną książkę kucharską i swego rodzaju pamiętnik kulinarny. Dziś adresujemy go do każdego, kto kocha gotować albo dopiero rozpoczyna swoją przygodę w kuchni.

Dzielimy się z Tobą tylko tymi przepisami z których sami korzystamy. Nie znajdziesz tu nic, czego nie przyrządziliśmy ani potraw, których nigdy więcej nie ugotujemy. Każdy przepis, który opublikowaliśmy, sprawdziliśmy najpierw na sobie.


Znajdziesz tutaj zarówno dania tradycyjnej polskiej kuchni, jak i przepisy z odległych zakątków świata. Bardzo lubimy kuchnię regionalną, więc i takich receptur nie mogło zabraknąć, a ponieważ oboje jesteśmy wielkimi miłośnikami kawy, to doczekała się ona osobnego działu na blogu.

Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy. Będziemy wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger.

A teraz ugotujmy coś wspólnie
Ola i Paweł

Znajdziesz nas tutaj

Znajdziesz nas tutaj: