Kawa po hiszpańsku

Kawa po hiszpańsku 

Przepis na gorący napój kawowy carajillo. 

Kawa po hiszpańsku, a właściwie jeden z jej wariantów cafe carajillo  jest przez nas szczególnie lubiana jesienią i zimą. To odpowiednik włoskiej caffe corretto i dobrze wszystkim znanej kawy po irlandzku. W skład cafe carajillo wchodzą aromatyczne espresso, mocny alkohol i cukier. Jako rozgrzewający napój na nadchodzące chłodne wieczory taka kawa jest wprost idealna.

Nie znam nikogo, kto nie lubi kawy "z prądem".  Odpowiednio słodka i wzmocniona procentami hiszpańska kawa carajillo podniesie Cię na duchu, nawet w czasie największych jesiennych spadków nastroju. Już choćby z tego względu warto sobie zapisać ten przepis.

A teraz zapraszam więc na kawę :)

kawa-po-hiszpansku
Cafe carajillo to serwowana w Hiszpanii kawa z brandy

Kawa po hiszpańsku

składniki na 2 porcje

  • 120 ml espresso 
  • 60 ml brandy, ale możesz dodać nieco mniej jeśli nie lubisz tak mocno alkoholizowanych kaw, ja zazwyczaj dodaję około 15-20 ml na każdą porcję.
  • 6 ziaren kawy
  • cukier do smaku
  • 1 laska cynamonu

Kawa po hiszpańsku przepis

1. Brandy, cukier, ziarna kawy i laskę cynamonu umieść w filiżance. Cynamon może wystawać, dzięki temu, łatwiej go wyjmiesz. 

kawa-po-hiszpansku

2. Podgrzej zawartość filiżanki używając dyszy do spieniania mleka. Jeśli nie masz ekspresu ze spieniaczem, umieść wszystkie składniki w małym garnuszku i podgrzewaj na niewielkim ogniu przez około 90-120 sekund. 

3. Wyjmij cynamon i zalej brandy świeżym, gorącym espresso (w oryginale najpierw powinno się podpalić brandy i ugasić ją kawą). 

Co to jest cafe carajillo

Oryginalna cafe carajillo pochodzi z Hiszpanii. To tradycyjne espresso podawane z brandy, rumem lub z dodatkiem innych bardzo mocnych alkoholi, (nawet 60%) zwanych aguardiente. Jak wiele potraw i napojów, które zyskały międzynarodową sławę, początkowo była serwowana w robotniczych barach. Podobno pierwsze carajillos, przygotowane na bazie kawy i rumu podawano robotnikom na hiszpańskich plantacjach na Kubie, aby mieli odwagę (po hiszpańsku coraje) przetrwać pracowity dzień. Według innej wersji serwowano ją żołnierzom, aby mieli odwagę do walki.

Hiszpańska kawa carajillo popularna jest także w Kolumbii, Meksyku i na Kubie. W zależności od regionu różni się rodzajem alkoholu

  • hiszpańskie carajillo oraz jego kolumbijski wariant składa się z espresso i brandy. 
  • w Katalonii brandy z dodatkiem cukru, cynamonu, kawałkiem skórki z cytryny i kilku ziaren kawy najpierw się podpala, a następnie gasi dolewając kawę.
  • w Meksyku kawę łączy się z Licor 43, mezcalem lub likierem kawowym typu Kahlua - tutaj znajdziesz przepis na domowy likier kawowy Kahlua)
  • na Kubie do kawy dodaje się ciemny, słodki rum 

W „ulepszonej” wersji carajillo składa się z równych części Licor 43, brandy i śmietanki wymieszanych z espresso. Ten wariant serwuje się w wysokich szklankach i z dodatkiem kostek lodu, a autorem przepisu jest fotograf i dokumentalista Jake Lindeman. Osobiście przygotowując ulepszoną kawę po hiszpańsku nie dodaję lodu, więc w mojej wersji - zaparzona ze świeżo palonych ziaren wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Do tego książka, ciepłe skarpetki - oczywiście z kawowym wzorem, miękki koc i nic mi już więcej do szczęścia nie potrzeba.

kawa-po-hiszpanskuKawa po hiszpańsku.
 

Komentarze

  1. Bardzo lubię te warianty czarnej kawy. Dodają jej magii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka kawa ma moc. Mogę się wprosić? ☺️

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawa z kopniakiem, to raczej wersja dla mojego męża, ja pije kawy tylko deserowe. Nie nauczyłam się nigdy pić małej czarnej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cynamon, hmmm jakoś do mnie nie przemawia, ale może dlatego, że nie przepadam, oczywiście warto spróbować, ale kiedyś próbowałam kawy z wanilią i był okropnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa wersja, na pewno pysznie smakuje w chłodne jesienne, czy zimowe dni :) Dla mnie musiałaby być mniejsza ilość alkoholu ;)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej co za kawusię tu widzę :) deszczowe dni przed nimi to trzeba będzie się rozpieszczać dobrociami:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam kawę, ale nie przepadam za taką z prądem. Nie cierpię też brandy, to nie moje smaki zupełnie. Ale po przepis chętnie sięgnę jak będę miała gości :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Z ciekawością przeczytałam. Kawy z prądem nigdy nie piłam, bo i kawę rzadko piję.
    Bardzo ciekawa wersja po hiszpańsku, super dla tych, co kochają takie napoje. Na jesienne wieczory magiczny.
    Pozdrawiam :-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealna na pierwsze jesienne chłody :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo to ja po dzisiejszym bardzo nerwowym dniu, to ja bym musiała se zrobić pół na pół ;) Super kawa, chętnie sobie ją zrobię - SERIO

    OdpowiedzUsuń
  11. Hiszpanie wiedzą co dobre. Piłam ją z hiszpańską brandy De Jerez Cardenal.
    Bradzo polecam dodatek oryginalnego trunku. Będzie naprawdę po hiszpańsku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię kawę I na pewno na jesień zaserwujemy sobie z mężem takie kawowe cudo. Dziękuję za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jestem kawoszem ale przepis bardzo ciekawy i polecę go moim znajomym :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przepadam za kawami z alkoholem. Jeśli je robię to z niewielką ilością.

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny przepis. uwielbiam Carajillo!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *


Blog Cztery Fajery założyliśmy niemal 9 lat temu, jako naszą podręczną książkę kucharską i swego rodzaju pamiętnik kulinarny. Dziś adresujemy go do każdego, kto kocha gotować albo dopiero rozpoczyna swoją przygodę w kuchni.

Dzielimy się z Tobą tylko tymi przepisami z których sami korzystamy. Nie znajdziesz tu nic, czego nie przyrządziliśmy ani potraw, których nigdy więcej nie ugotujemy. Każdy przepis, który opublikowaliśmy, sprawdziliśmy najpierw na sobie.


Znajdziesz tutaj zarówno dania tradycyjnej polskiej kuchni, jak i przepisy z odległych zakątków świata. Bardzo lubimy kuchnię regionalną, więc i takich receptur nie mogło zabraknąć, a ponieważ oboje jesteśmy wielkimi miłośnikami kawy, to doczekała się ona osobnego działu na blogu.

Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy. Będziemy wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger.

A teraz ugotujmy coś wspólnie
Ola i Paweł

Znajdziesz nas tutaj

Znajdziesz nas tutaj: